Twardziele w grach komputerowych

Śmiertelnie niebezpieczny agent

Jakie atrybuty musi w sobie skupiać bohater-twardziel? To przede wszystkim umiejętność walki wręcz, obsługa broni, wysportowanie, bezkompromisowość i odwaga, która pozwala działać ponad prawem dla dobra ogółu. Jednym z bardziej wyraźnych bohaterów, który urzekł graczy swoją męskością i zdolnością do poświęcenia się jest Sam Fisher, główna postać serii gier Tom Clancy’s Splinter Cell. To weteran służby w CIA, komandos Navy Seals i pracownik Trzeciego Wydziału NSA. Sam Fisher to prawdziwa maszyna do wykonywania tajnych zadań od powodzenia, których zależy bezpieczeństwo kraju lub świata. Jest śmiertelnie niebezpieczny. Jego idealne wyszkolenie pozwala przemknąć mu niezauważonym i nieusłyszanym przez najlepiej strzeżone fortece otoczone tabunem żołnierzy. Gołymi rękami potrafi unicestwić przeciwnika, bez trudu z mistrzowską precyzją obsługuje wszystkie rodzaje broni i nie ma dla niego zadania, którego nie potrafiłby wykonać. Preferuje walkę samotną. Sam powodzenie misji przekłada nad zadowolenie przełożonych. Bez wahania wychyli się przed szereg, zignoruje polecenie pani prezydent i złamie prawo, kiedy wymaga tego sytuacja. Jego niski głos wywołuje ciarki na ciele. Jednocześnie, co jedynie dodaje mu animuszu i męskości, jest czułym facetem, który kocha swoich bliskich i zrobi wszystko żeby ich chronić. Motywacją do działania jest dla niego odzyskana córka, o której fikcyjnej śmierci wmówili mu towarzysze broni żeby wciągnąć Sama w kolejną intrygę.

Samiec Alfa

Zupełnie innym typem bohatera-twardziela jest tytułowy Duke Nukem, który z hukiem powrócił w roku 2011 w odsłonie „Duke Nukem Forver”. Po raz kolejny graczowi przyjdzie się wcielić w postać napakowanego twardziela, który w bezrękawniku i dżinsach, wyposażony w przeróżne rodzaje broni przeciwstawi się kolejnej inwazji kosmitów. Duke pracuje sam, w pojedynkę odprawia w zaświaty całe rzesze obcych najeźdźców. W przeciwieństwie do Sama Fishera, o którym możemy powiedzieć, że ma klasę, Duke to typowy samiec Alfa, którego słabością są kobiety, a jego zachowanie bywa dwuznaczne. Wulgarne teksty, czarny humor i bezczelny sceptycyzm wręcz wylewa się z ust bohatera. Zupełnie inaczej także działa Duke niż wspomniany wcześniej Sam. Cicha eliminacja, zacieranie śladów i walka dyskretna to nie jego atrybuty. Demolka, wybuchy i totalne spustoszenie to żywioł naszego umięśnionego przystojniaka, który zdecydowanie świadomy jest renomy i powodzenia wśród pań. Chyba nie bez znaczenia twórcy zamiast paska życia, umieścili w tej odsłonie pasek ego, którego wyczerpanie równa się śmierci naszego twardziela.

Wprawne ręce, magiczna moc i… cięty język

Nie trzeba dysponować bronią palną, granatami i wyrzutniami rakiet, by stać się jednym z najtwardszych bohaterów gier. W wizerunek twardziela idealnie wpisuje się Geralt z Rivii, długowłosy wiedźmin, który bezbłędnie włada mieczami i wystrzeliwuje magiczne pociski. Poza smokami, które programowo wyjęte są z katalogu wrogów, na które postać poluje, nie ma stwora, któremu nieustraszony wojownik nie stawiłby czoła i ugiąłby przed nim kolana. Bohater „Wiedźmina” zachwyca umiejętnościami, odwagą, pozycją i ciętym językiem, który wyraźnie stawia go ponad innymi postaciami spotykanymi w grze. Podobnie jak Duke Nukem, Geralt cieszy się powodzeniem u kobiet, co skrzętnie wykorzystuje. Nieokrzesany humor, niewyparzony język i bezkompromisowość czynią popularnego wiedźmina jednym z najtwardszych wojowników w historii gier komputerowych. Chyba nie ma gracza, który przeżywając przygodę z „Wiedźminem” nie chciałby choć raz chwycić za oręż i stanąć do walki z potworami.

Comments (0)
Add Comment