Gracze byli kiedyś małą i hermetyczną grupą i bardzo rzadko zdarzało się, że należała do niej jakaś dziewczyna. Tak przecież powstała opinia, że facet siedzący przed monitorem i wpatrzony w wirtualna rzeczywistość gry nie jest w stanie znaleźć sobie kobiety czy też stworzyć z nią szczęśliwego związku. Minęło ponad 20 lat i w mentalności wiele osób nic się nie zmieniło, jednak jeśli spojrzeć na realia rynku tego typu rozrywki, to widać jak na dłoni, że granie dosięgło już niemal wszystkich. Smartfon pozwala na mobilna rozgrywkę, a więc jest atrakcyjny dla dzieci w każdym wieku. Dorośli też cierpią na nudę w komunikacji miejskiej, więc czemu by nie jakaś prosta zabawa na ekranie swojego mądrego gadżetu. Dlaczego jednak mężczyźni, szukający według psychologi potwierdzenia swojej wartości w wirtualnej rozgrywce, decydują się na granie postacią płci żeńskiej, czyli postacią uznawaną za słabszą płeć? Cóż… wyjaśnień jest kilka, a więc przejdźmy do sedna sprawy.
Najprościej rzecz ujmując
Jednym z najprostszych wytłumaczeń zjawiska polegającego na wcielaniu się przez faceta w postać kobiety jest to, które mówi, że taki gracz nie ma wyboru. Wiele z gier, które trafiają na rynek od blisko 30 lat zakłada, że główna bohaterką będzie kobieta. Chcesz poznać historię? Musisz założyć stanik, bo płci nie zmienisz drogi graczu. Nie oburza to jednak nikogo i słusznie, gdyż to, że główną postacią wokół wszystko się dzieje jest przedstawicielka płci żeńskiej, jest popularne w każdym z typów sztuki – książkach, filmach, malarstwie itd. Bycie silną kobietą nie przeszkadza więc graczowi, a wręcz daje dodatkową satysfakcję, ponieważ kieruje on jej ruchami i może uratować ją z każdej opresji.
Co z grami RPG?
Pytanie postawione we wstępie nabiera głębszego sensu jeśli gracz ma wybór. Gry z gatunku RPG niemal zawsze go dają, gdyż to kim będziemy w trakcie przygody jest właściwie obojętne twórcom. Ważne byśmy utożsamili się z postacią – to że nie dostajemy jej gotowej tylko w kawałkach, które można dowolnie konfigurować, jest często nawet na rękę zespołowi projektowemu (zarówno pod względem wyglądu, jak i charakteru). Dlaczego więc zamiast kipiącym testosteronem barbarzyńcą wybieramy dziką amazonkę, kapłankę, elfkę, czarodziejkę? Trudno jest wymienić jedną główną przyczynę takiego stanu rzeczy. Do najpopularniejszych i najczęściej przytaczanych przez tego typu graczy są:
– kwestia wyglądu i powabu postaci, która w czasach dążenia do fotorealizmu może być potrzebą przeżyć estetycznych podczas całej gry,
– charakter gracza, który czuje sympatię do kobiecych towarzyszy przygód,
– w tytułach, gdzie stawia się na dialogi może chodzić o barwę głosu naszej postaci,
– mężczyzna może wykreować sobie bohaterkę, która będzie odzwierciedleniem jego ideału kobiety,
– w grach online takie postacie traktowane są łagodniej, bo nie wiadomo, czy czasem nie kryje się za nimi grająca dziewczyna,
– kobiety są niepozorne, a więc i łomot, który sprawimy wrogom, może okazać się dzięki temu bardziej satysfakcjonujący.
Jedna z dwóch?
Są też takie tytuły, które można nazwać czymś pomiędzy. Mają one ustaloną pulę głównych postaci, które rozpoczynają przygodę, a my możemy wybrać sobie gotowego pamperka, podczas gdy kierowaniem innymi zajmie się komputer. Dostajemy więc wybór „facet, czy kobieta”, bez wpływu na charakter, wygląd itd. Co wtedy myśli gracz, który wybiera płeć piękną? Zastosowanie niektórych wyjaśnień z poprzedniego akapitu (tych o estetyce, większej satysfakcji oraz głosie) może mieć tu również zastosowanie, ale w tego typu tytułach pojawia się również coś takiego, jak indywidualne cechy bohatera. Jeden zna się na rozwałce, drugi jest zwinny i subtelnie eliminuje wrogów. Łuczniczka, czy rycerz – gracz wybierze więc nie płeć, ale styl gry, który w RPG mógł sobie dowolnie modyfikować, niezależnie od rasy czy płci. Każda z postaci może mieć tu w dodatku odrobinę inny wpływ na rozgrywkę i misje do wykonania – czasem możemy się między nimi przełączać, ale i tak da się zauważyć, którą lubimy bardziej ze względu na długość czasu, podczas którego kontrolujemy jej postępowanie. Z resztą… kobiety również lubią grać męskimi postaciami, więc chyba wszystko jest w najlepszym porządku, prawda? 🙂